Jak sobie radzić po urlopie? Dzień 1…

Pamiętnik internetowy

Jesteśmy już w domu i nawet coś tam odespałem po całym dniu jazdy. Słyszę, ze jest wesoło bo młody od rana trąbił i krzyczał zatem trzeba by zejść na dół. Czeka mnie jeszcze dzisiaj mecz ale fajnie byłoby się jakoś ogarnąć. Zastanawiam się, czy zawsze po urlopie jest tak ciężko dojść do siebie… Niby aż tak wiele się nie zmienia bo jest sobota i jutro niedziela, czyli też dni wolnego, ale jednak jest o wiele inaczej. Tutaj zaczynam planować co będę robił i zwyczajnie nie potrafię cieszyć się tak wolnym czasem jak robię to na wakacjach. Może najwyższa pora? Hmmm…. ale jak to zrobić? Nie chodzić do pracy? – nici z wakacji^^

Znalazłem artykuł na portalu pracuj.pl do którego link podsyłam tutaj. Myślę sobie jak mogę np. przygotować się do powrotu z urlopu nie będąc jeszcze na nim? Logiczne jest, że jako Ojciec zamykam wiele spraw, by móc wypoczywać. A tutaj? pozwolę sobie zacytować:

„Chociaż niewiele osób ma do tego głowę, o powrocie z urlopu warto pomyśleć już przed nim. Postarajmy się zamknąć najważniejsze sprawy, nie zostawiać sobie trudnych decyzji na później. Metoda „Pomyślę o tym, jak wrócę” może być kusząca, ale bardzo bolesna w skutkach. Zadbajmy też zawczasu o odpowiednie rozplanowanie najtrudniejszego pierwszego dnia – zdecydowanie nie umawiajmy (szczególnie na rano!) ważnych spotkań ani wymagających wyjątkowej kreatywności burz mózgów.”

Kolejnych porad nie czytam. Nie ma sensu i zwyczajnie mi się nie chce – bo tak naprawdę główną motywacją jest moja rodzina. Cokolwiek by po urlopie się nie działo to dam radę, bo czemu miałbym nie dać? Nie jest łatwo i pewnie, że chciałbym nadal być w innym miejscu i mieć „wywalone” na codzienność i rutynę. Póki co tego się nie dorobiłem i być może nigdy nie dorobię, ale trzeba po prostu wziąć się w sobie i ogarniać – im szybciej tym lepiej!

cdn…

 

Przeczytaj pozostałe wpisy

Jenga to potęga!

Dziś chcę się z Wami podzielić moim absolutnym faworytem wśród gier planszowych - Jenga! To...